Relacja z meczu
Do meczu w Kochlicach, drużyna Krokusa Kwiatkowice przystąpiła w okrojonym składzie. Zabrakło: trenera Żukowskiego, Cieplińskiego, Drozdowskiego, Bielika, Krzepisza i Stachego. Związku z tym miejsce na ławce trenerskiej zajął Wolak, który w roli trenera jeszcze nie stracił choćby punktu!
Jeszcze dobrze mecz się nie rozpoczął, a już padła pierwsza bramka. Wynik meczu otworzyli gospodarze, którzy wykorzystali błąd naszego obrońcy i piłka zatrzepotała w siatce Krokusa. Była to 3. minuta spotkania! Goście nie mogli się podnieść po straconym golu jeszcze przez dobry kwadrans. Około 20 minuty starcie stało się bardziej wyrównane, ale żadna z ekip nie potrafiła przeprowadzić żadnej akcji, która zakończyłaby się celnym trafieniem. Najlepszych okazji ze strony kwiatkowiczan nie wykorzystali: Niklewicz, Smolarek, P.Woźniakiewicz i Ł.Żukowski. W końcu po pół godzinie gry oglądaliśmy drugą bramkę. Stan meczu wyrównał Chmielewski, który uderzył nie do obrony pod poprzeczkę. Do przerwy wynik nie uległ zmianie, choć powinien. W ostatni akcji pierwszej części meczu dobrą akcję przeprowadziła Iskra, podanie z lewej strony przeszło przez całe pole karne, a zamykający na drugim słupku skrzydłowy gospodarzy nie trafił z metra w bramkę! Kwiatkowiczanie wrócili z dalekiej podróży!
Drugą połowę znowu świetnie rozpoczęli gracze Iskry Kochlice. W 49. minucie lekki błąd popełnił D.Szydłowski, który za wysoko wyszedł z bramki i dostał tzw. loba za kołnierz. Goście znowu potrzebowali trochę czasu by otrząsnąć się po stracie bramki. W międzyczasie kochliczanie omal nie podwyższyli prowadzenia na 3:1, na szczęście Krokusa piłkę z linii bramkowej wybił głową R.Szydłowski! W drugiej połowie "rozhulał" nam się na lewej stronie Niko, który raz po razie przeprowadzał szaleńcze rajdy siejące popłoch w defensywie miejscowych. W 64. minucie po raz drugi w tym meczu "biało-niebiescy" doprowadzili do remisu. Swój debiut bramką okrasił Smolarek. Nie minął kwadrans, a znowu z gola cieszyli się goście. Tym razem fantastyczną akcją popisał się P.Woźniakiewicz, który ograł kilku rywali i strzałem z prawej strony w długi róg bramkarza umieścił futbolówkę w siatce! Moment wcześniej lewy obrońca Iskry powinien wylecieć z boiska za brutalny faul na strzelcu bramki! Trzy minuty przed końcem regulaminowego czasu gry Krokus zadał ostateczny cios. Asystą popisał się Wolak, a przy pomocy obrońców gola zdobył Ł.Żukowski.
W niedzielnym meczu kwiatkowiczanie pokazali charakter, dwukrotnie odrabiając straty, by wygrać ostatecznie 4:2! Na pochwały zasługuje cały zespół, ale wypada wyróżnić przede wszystkim P.Woźniakiewicza oraz Niko, którzy najbardziej dali się we znaki defensywie rywali.
Mecz z Iskrą był meczem numer 100. dla naszego obrońcy - Piosia. Gratulujemy "Pióro" dołączenia do "klubu 100" i jednocześnie życzymy kolejnych spotkań w naszych barwach!
Komentarze